Uczenie maszynowe nie jest w stanie wyjść poza odtwarzanie przeszłości. Algorytmy sztucznej inteligencji, wydobywając i klasyfikując najbardziej intymne dane ludzkiego życia, swoje modele tworzą na podstawie wzorców z przeszłości. Konsekwencją tego jest brak możliwości odkrycia przez nie czegoś naprawdę nowego, idei nigdy wcześniej nie pomyślanej i nie utrwalonej.

Algorytmy często odtwarzają istniejące klasyfikacje, dychotomie, uprzedzenia i stereotypy genderowe, klasowe, rasowe i seksualne. Regresywno-konserwatywny charakter z pozoru progresywnych technologii dostrzeżemy wyraźnie, jeśli uświadomimy sobie, że reprodukowane przez algorytmy kategorie społeczne przez wiele lat były podważane i dekonstruowane w bardzo różnych kontekstach. Wprowadzana bez rozwagi automatyzacja zaprzepaścić może te wcześniejsze krytyczne wysiłki. Póki co przeważają raczej uogólnienia i odtwarzanie starych podziałów społecznych i relacji władzy.

W takiej sytuacji niezwykle ważne jest odwołanie się do kreatywności i sprawczości ludzkiej. To człowiek może wyjaśnić relacje przyczynowo-skutkowe między zjawiskami i stworzyć plan, dzięki któremu zmierzać będziemy do realizacji przyszłości, jakiej naprawdę chcemy. To ludzka wyobraźnia wytworzyć może obrazy czy wizje wcześniej niewyobrażone, a myśl – rozwinąć idee wcześniej niepomyślane. Aby to zrobić, powinniśmy wyjść poza ramy stworzone przez firmy Doliny Krzemowej, ich dyskurs i praktyki, oraz bezustannie pracować z poszerzaniem granic naszej wyobraźni, by tworzyć pole dla potencjalności, nowych praktyk i idei. By wychodzić poza dolinę naszej wyobraźni, sprawdzać i testować to, co wydaje się nieprawdopodobne, nieosiągalne, alternatywne, niezgodne z istniejącym paradygmatem, a co pozwala myśleć o lepszym świecie, poza mrokiem, poza apokaliptyczno-katastroficzną doliną. Ten nowy świat z pewnością będzie światem, w którym technologie kształtować będą większość zjawisk politycznych, egzystencjalnych, społecznych, ekologicznych czy ekonomicznych. Od nas zależy, w jaki sposób go urządzimy.