1. Widzące kamienie i nowy paradygmat Doliny Krzemowej
Widzące kamienie, czyli palantíry, to nieprzeźroczyste i niezniszczalne kule, dzięki którym można się komunikować na duże odległości oraz spoglądać w przyszłość i przeszłość, a więc – używając współczesnego słownika – dokonywać predykcji i klasyfikacji danych. Obiekty te pojawiają się na kartach powieści J.R.R. Tolkiena Władca pierścieni. Miały zostać stworzone w Pierwszej Erze przez elfy z Valinoru. Najbardziej znany tolkienowski palantír był własnością białego czarodzieja Sarumana.
Palantir Technologies to nazwa technologicznej korporacji zajmującej się analityką danych z siedzibą w Denver w Kolorado. Została ona stworzona przez Petera Thiela – amerykańskiego prawnika i inwestora, absolwenta Uniwersytetu Stanforda, założyciela serwisu PayPal i pierwszego inwestora zewnętrznego Facebooka. Po atakach na World Trade Center Thiel, opierając się na nabytym w PayPalu doświadczeniu w zarządzaniu danymi, założył firmę, która zaoferowała rządowi amerykańskiemu i agencjom bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych możliwość analizy danych. Działania Palantir Technologies były i są w dużej części tajne, ale – jak podaje Max Chafkin, autor najnowszej biografii Thiela[1] – analiza danych dokonywana była przez system znany jako Gotham. Dotyczyła zarówno obywateli oraz firm zagranicznych, jak i obywateli amerykańskich, których prywatność często naruszała poprzez przejmowanie danych telefonicznych i cyfrowych, inwigilację i namierzanie. Oprócz wykonywania zadań dla rządu firma Palantir Technologies pozwalała sobie na realizację prywatnych życzeń personelu amerykańskich agencji bezpieczeństwa. Śledzono zdradzających narzeczonych czy nielojalnych małżonków i analizowano ich zachowania. Wystarczyło poprosić[2].
Peter Thiel oraz jego stali współpracownicy stoją także za rozwojem innych przedsiębiorstw, których nazwy wywodzą się z uniwersum Tolkiena. Jednym z nich jest Mithril Capital Management specjalizujący się w działaniach w sektorze finansowym (mithril to nazwa wytrzymałego metalu oraz wykonanej z niego srebrnej lekkiej zbroi utkanej przez elfy i noszonej m.in. przez hobbita Frodo). Lembass Capital, firma, której nazwa pochodzi od niezwykle pożywnego elfiego chleba, to jedna z dwóch korporacji założonych w celu inwestowania w Facebook. O Rivendell One (Rivendell jest siedzibą elfów) niewiele wiadomo. Valar Ventures (Valarowie to grupa piętnastu starożytnych duchów lub bogów, którzy zdecydowali się zejść na ziemię) to spółka inwestycyjna typu venture capital.
Thiel wspiera także nowe projekty technologiczne tworzone przez najmłodszą generację programistów i przedsiębiorców. Część tych osób brała udział w programie stypendialnym Thiel Fellowship. Jednym z przedsięwzięć powstałych dzięki jego wsparciu jest Anduril Industries. Nazwa odwołuje się do miecza, który Aragorn odziedziczył po przodkach, określanego w powieści Tolkiena jako Flame of the West (Płomień Zachodu). Korporacja, którą założyli Palmer Luckey, Brian Schimpf, Trae Stephens, Matt Grimm i Joseph Chen, opracowuje i sprzedaje technologie obronne, w tym technologie ochrony granic zakupione przez rząd amerykański za kadencji Donalda Trumpa i wykorzystywane m.in. na granicy amerykańsko-meksykańskiej. Cele Anduril Industries są zbieżne z założeniami biznesowymi Thiela, któremu chodzi o połączenie sektorów technologicznego i wojskowego pod hasłem obrony zachodnich interesów. Jak pisze fundusz 8VC – jeden z inwestorów Anduril Industries: „Amerykańska supremacja militarna pozostaje fundamentem ludzkiej wolności na Ziemi. Naszym obowiązkiem jako patriotów jest zgromadzenie światowej klasy technologów w celu obrony zachodnich ideałów”[3]. Podobnie, choć może nieco bardziej metaforycznie, formułuje to firma Palantir Technologies. W jej siedzibie w holu wejściowym widnieje hasło: „Save the Shire”, które pojawia się także na firmowych koszulkach i czapkach. Shire – zielona kraina hobbitów, równocześnie idylliczna i konserwatywna, pozostająca w niezmiennym kształcie od wieków – to Zachód. Zdaniem założycieli firmy Petera Thiela i Alexa Karpa należy go bronić przed zagrożeniami zewnętrznymi, które pochodzą z krajów i obszarów rywalizujących z Zachodem, takich jak Chiny, Iran, Rosja czy kraje Bliskiego Wschodu.
Peter Thiel nie jest typowym twórcą czy inwestorem związanym z sektorem nowych technologii. Ma na celu przede wszystkim trwałe złączenie Doliny Krzemowej z amerykańskimi strukturami bezpieczeństwa, rządem i wojskiem, przy założeniu, że to przedsiębiorstwa kontrolowane przez Thiela będą odgrywać zasadniczą rolę w nawiązywaniu tych relacji i prowadzeniu strategicznych interesów.
W przeszłości państwo amerykańskie dość aktywnie uczestniczyło w rozmaitych projektach związanych z technologiami atomowymi i kosmicznymi. Jednakże sektor technologii cyfrowych powstawał w latach 70. i 80. w dużej części poza państwem. Był wtedy – jak przedstawiał to wielokrotnie Richard Barbrook[4] – zlepkiem rozmaitych elementów: neoliberalnej ekonomii, obiektywistycznej filozofii Ayn Rand i technologicznego determinizmu. Sektor działał na potrzeby rynku w ramach neoliberalnej gospodarki, tworząc produkty i innowacje, które można było sprzedawać indywidualnym konsumentom. Sytuacja zmieniła się radykalnie po zamachach na World Trade Center. Rząd amerykański zaczął tworzyć systemy pozyskiwania informacji cyfrowych. Do ich działania niezbędne były zaawansowane systemy informatyczne – zdolne analizować wielkie ilości danych pobieranych początkowo od firm telekomunikacyjnych, a następnie także od dostawców internetu. Zadanie połączenia Doliny Krzemowej z wojskiem i służbami bezpieczeństwa nie było szczególnie trudne. Państwo amerykańskie potrzebowało analiz danych, a analitycy chcieli zyskać dostęp do nieograniczonych środków z budżetu obrony. W ten sposób na styku polityki bezpieczeństwa i technologii wojskowych powstał quasi-autorytarny obszar zarządzany przez wielki kapitał i państwo. Jednocześnie wyłonił się nowy paradygmat Doliny Krzemowej, w którym mieszczą się zarówno militaryzacja technologii, wiara w wyjątkowość Zachodu, libertarianizm, filozofia Ayn Rand, jak i elementy mitologii fantastycznej Tolkiena.
2. Doktryna wojny z terrorem i autorytarne technologie
Do rozwoju relacji między państwem amerykańskim a sektorem technologicznym przyczyniły się zamachy na World Trade Center. Katastrofa wizerunkowa państwa, które dopuściło do ataku, i jego służb bezpieczeństwa, które nie monitorowały zagrożeń, spowodowała zmianę rządowych priorytetów. Zastosowano nowe rozwiązania prawne zezwalające na masową inwigilację. W wyniku ustawy Patriot Act, uchwalonej przez Kongres Stanów Zjednoczonych tuż po zamachach, wprowadzono możliwość inwigilacji obywateli przez systemy telekomunikacyjne. Dozwolone stało się podsłuchiwanie telefonów krajowych i międzynarodowych. Co więcej, na mocy rozkazu prezydenta George’a W. Busha National Security Agency (NSA, Narodowa Agencja Bezpieczeństwa) uzyskała prawo do podsłuchiwania bez nakazów sądowych i bez kontroli zewnętrznej.
Pierwsze amerykańskie technologie inwigilacji, powstałe w wyniku ataków na World Trade Center, w tym system Echelon, opierały się na analizie danych pobieranych z sieci telekomunikacyjnych oraz internetu przez satelity komunikacyjne. Sojusznikami państwa amerykańskiego zostały firmy telekomunikacyjne, przede wszystkim koncern AT&T, który jako pierwszy zezwolił na utworzenie specjalnego „pokoju rządowego” na terenie swoich central. Istotnym elementem systemu inwigilacji w Stanach Zjednoczonych stał się program Stellar Wind (Gwiezdny Wiatr), którego działanie opierało się na sieci urządzeń podsłuchowych podpiętych do central amerykańskiej telefonii komórkowej. W działaniach brała udział sieć Verizon. W 2007 roku wprowadzono PRISM, tajny program szpiegowski administrowany przez NSA, który umożliwiał wywiadowi dostęp do danych zgromadzonych na serwerach największych dostawców internetowych, jak również zbieranie tych danych na własny użytek. Najnowszym rozwiązaniem technologicznym powstałym przy udziale państwa amerykańskiego jest chmura obliczeniowa Joint Enterprise Defense Infrastructure (JEDI), tworzona ostatecznie przez Amazon, Google, Microsoft i Oracle.
W ramach doktryny walki z terrorem dzięki wparciu organizacyjnemu i finansowemu państwa amerykańskiego powstała także infrastruktura skonstruowana z systemów satelitarnych, kabli przesyłowych, centrów danych i ośrodków analitycznych, nazywana nieformalnie „NSA Octopus” (Ośmiornica NSA). Państwo finansowało tworzenie zaawansowanych narzędzi analitycznych, także w kontekście militarnym. Prawdziwa i rzekoma walka z zagrożeniami terrorystycznymi pozwoliła uzasadnić zwiększone wydatki na systemy bezpieczeństwa, usprawiedliwić częste naruszenia praw obywatelskich, a nawet nadać sens represjom wobec osób oskarżanych o terroryzm. Wojna z terrorem na trwałe zmieniła podejście zarówno rządzących, jak i rządzonych do przemocy państwa wobec obywateli, także w wymiarze technologicznym.
Duża część amerykańskich rozwiązań technologicznych była inspirowana programami izraelskimi tworzonymi pod kątem inwigilacji ludności palestyńskiej na terenie Autonomii Palestyńskiej oraz na terytoriach okupowanych. Sektor technologiczny w Izraelu był od zawsze związany z wojskiem i służbami wywiadowczymi. Korporacje takie jak Mer Group czy Narus produkowały zarówno systemy kamer, rozpoznawania tablic rejestracyjnych i twarzy, technologie zdolne gromadzić dane internetowe i e-maile, jak i platformy analizy danych stosujące narzędzia analizy językowej. Dziś firmami izraelskimi odpowiedzialnymi za inwigilację kierują weterani Jednostki 8200 (Unit 8200), izraelskiej cyberagencji wywiadu wojskowego zajmującej się programowaniem kodów i tworzeniem cyfrowych narzędzi szpiegowskich. Izrael rozwija także ofensywne technologie informatyczne. W celu wstrzymania irańskiego programu jądrowego Izraelczycy stworzyli robaki używane do szpiegowania i przeprogramowywania instalacji przemysłowych w irańskim sektorze atomowym.
W połowie 2021 roku organizacja Amnesty International opublikowała raport poświęcony Pegasusowi, oprogramowaniu szpiegowskiemu stworzonemu przez izraelską firmę technologiczną NSO Group. W badaniach, których wyniki znajdują się w tym dokumencie, wzięło udział ponad osiemdziesięciu dziennikarzy z siedemnastu organizacji. Prace koordynowała organizacja Forbidden Stories przy technicznym wsparciu Security Lab Amnesty International. Przedmiotem analiz były m.in. urządzenia, które, zdaniem ich użytkowników, zostały zhakowane lub zainfekowane złośliwym oprogramowaniem. Jak podano na stronie Amnesty International, „laboratorium przeprowadziło dogłębną analizę kryminalistyczną wielu urządzeń mobilnych należących do obrońców praw człowieka i dziennikarzy z całego świata. Badania te ujawniły szeroko zakrojoną bezprawną inwigilację i łamanie praw człowieka przy użyciu Pegasusa firmy NSO Group”[5].
Firma NSO Group została założona w 2010 roku. Ze względu na tajny charakter działalności do wiadomości publicznej przedostaje się niewiele informacji na jej temat. Najprawdopodobniej dwaj z trzech założycieli – Omri Lavie i Shalev Hulio – są weteranami Jednostki 8200. Byli żołnierze tej samej jednostki mieli przekazać na rozwój Pegasusa 1,6 miliona dolarów.
NSO Group dostarcza oprogramowanie rządom i agencjom rządowym. Kilka lat temu Zamir Dahbash, ówczesny rzecznik prasowy grupy, odpowiadając na pytanie amerykańskiej niezależnej organizacji informacyjnej The Intercept o to, kto jest kontrahentem firmy, stwierdził, że „firma sprzedaje tylko autoryzowanym agencjom rządowym i w pełni przestrzega surowych przepisów i regulacji dotyczących kontroli eksportu. […] Umowy podpisane z klientami firmy wymagają, aby jej produkty były używane tylko w sposób zgodny z prawem”[6]. Sprzedaż produktów NSO Group uznawanych za broń cyfrową odbywa się wyłącznie za zgodą rządu Izraela. Na liście kontrahentów znajdują się rządy państw arabskich, w tym Arabii Saudyjskiej, Egiptu, Tunezji, Maroka i Zjednoczonych Emiratów Arabskich – państwa nieutrzymującego stosunków dyplomatycznych z Izraelem. Pegasus został sprzedany krajom europejskim, takim jak Francja, Wielka Brytania, Hiszpania, Polska i Węgry, a także Stanom Zjednoczonym i Meksykowi. Ma również odbiorców w Azji i Afryce.
Analizując sposoby dystrybucji oprogramowania, można zaobserwować dwa nowe zjawiska, z którymi mamy do czynienia nie tylko w Izraelu. Po pierwsze, produkt NSO Group jest sprzedawany w ramach „partnerstwa publiczno-prywatnego”. Państwo izraelskie pozwala, aby pewna część technologii wojskowych i wywiadowczych była sprzedawana za pośrednictwem firm stworzonych przez byłych (?) oficerów armii, a więc tworzy ścisłą relację z prywatną korporacją. Po drugie, lista kontrahentów jest tworzona według nowych kryteriów. Alianci Izraela i jego potencjalni wrogowie, np. państwa arabskie, traktowani są tak samo. Decyduje sojusz w wojnie z terrorem, która już dawno przestała być rzeczywistym starciem ze zbrojnymi grupami terrorystycznymi, a stała się kampanią pacyfikującą ruchy i inicjatywy prodemokratyczne. Doktryna wojny z terrorem nie tylko wprowadziła nowy paradygmat geopolityczny, który zakwestionował postzimnowojenny ład, lecz także dała prawo do interwencji zbrojnych poza granicami państwa oraz do zaostrzenia polityk bezpieczeństwa wewnątrz poszczególnych krajów. Argument dotyczący wojny z terrorem stał się propagandową zasłoną dla działań państw autorytarnych – i niestety także dla wielu państw uchodzących za demokratyczne. Jak stwierdzili eksperci Amnesty International, w większości krajów dysponujących Pegasusem oprogramowanie wykorzystywane było do śledzenia i namierzania opozycyjnych polityków, aktywistów, dziennikarzy i obrońców praw człowieka. Nowoczesne technologie izraelskie, w tym Pegasus, są więc – wbrew deklaracjom przedstawicieli Izraela – w najściślejszym znaczeniu tego słowa autorytarne, służą do inwigilacji, prowadzą do represji, a czasem – jak w wypadku Dżamala Ahmada Chaszukdżiego czy Cecilia Pinedy Birta[7] – do śmierci.
Osobnym zjawiskiem w przestrzeni technologicznej są działania państwa rosyjskiego polegające na budowaniu globalnego systemu cyberprzemocy, skierowanego zarówno przeciw obywatelom Rosji, jak i przeciw szeroko pojętej społeczności międzynarodowej. Choć Rosja, w przeciwieństwie do wielu państw azjatyckich, przed agresją na Ukrainę nie ograniczała dostępu do internetu, to podobnie jak inne kraje prowadzi stałe działania inwigilacyjne za pomocą systemu nazywanego SORM. Operatorzy telefonii są zobowiązani do instalowania oprogramowania monitorującego informacje z sieci telekomunikacyjnej, internetu, a także mediów społecznościowych. Są one zbierane przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej (FSB). Za pomocą systemu Camerton monitorowany jest także ruch samochodowy. Operatorzy hotspotów Wi-Fi mogą legalnie zbierać dane klientów i je przechowywać, a szyfrowanie wiadomości wymaga zgody FSB.
Rosja od wielu lat finansuje także działania o charakterze cyberterrorystycznym. Pierwsze ataki na serwery amerykańskie, tzw. Moonlight Maze, nastąpiły w 1996 roku i spowodowały wyciek danych z rządowych instytucji, m.in. NASA i Pentagonu. W 2008 roku miała miejsce kolejna próba. Grupa Turla zaatakowała amerykańskie systemy wojskowe. W 2014 roku grupa Cozy Bear – zwana także APT29, związana z wywiadem Głównego Zarządu Wywiadowczego (GRU) i tworzona przez byłych agentów – przejęła dane amerykańskich agencji rządowych, w tym Białego Domu oraz komitetu wyborczego Partii Demokratycznej, i ujawniła zawartość niektórych skrzynek e-mailowych. Podejrzewa się też, że miała wpływ na wyniki wyborów prezydenckich w latach 2016 i 2020.
Rosja używa narzędzi cyfrowych także do wzmacniania przekazów propagandowych i oddziaływania na międzynarodową opinię publiczną. Efektem działania osławionych farm trolli jest zarówno przedstawianie rosyjskiej perspektywy na sprawy geopolityczne, jak i wprowadzanie chaosu i destabilizacja społeczeństw uznawanych przez Rosję za wrogie. Cyberprzemoc i cyberterroryzm są w tej narracji usprawiedliwiane koniecznością sprzeciwiania się dominacji Zachodu i budowania własnego porządku świata. Rosja, przedstawiając samą siebie jako ofiarę zachodniego uniwersalizmu, wykorzystuje w sposób perwersyjny[8] teorię zależności i teorię postkolonialną do konstruowania własnego projektu imperialnego. Skutki tej polityki widoczne są także w narracji mającej usprawiedliwić agresję na Ukrainę, pełnej wyrzutów pod adresem Zachodu i jednocześnie orientalizujących, wręcz rasistowskich odniesień do Ukraińców, Ukrainek oraz ich państwa. Działania cyberterrorystyczne służą więc do wzmocnienia autorytarnych działań Rosji wobec jej obywateli oraz tworzenia tła dla rosyjskiego imperializmu.
Agresja rosyjska na Ukrainę doprowadziła do międzynarodowej izolacji Rosji, ale także odsłoniła ambicje geopolityczne tego państwa. Ivan Krastew i Stephen Holmes[9] opisują jego strategię jako ironiczną imitację imperialnych działań Zachodu. W dużym skrócie można ją przedstawić następująco: skoro zmienia się układ geopolityczny i przestaje obowiązywać postzimnowojenny ład (jego miejsce zajmuje doktryna tzw. wojny z terrorem), Rosja rości sobie prawo (podobnie jak Zachód) do ustalenia relacji z innymi państwami na nowo. Skoro Zachód w ramach wojny z terrorem mógł najechać Irak i Afganistan, to Rosja również może najechać Czeczenię, Gruzję czy Ukrainę. Skoro Ameryka może inwigilować swoich obywateli w obawie przed zagrożeniem terrorystycznym, Rosji także wolno to robić.
Własną autorytarną ścieżkę zarządzania państwem z użyciem technologii odnalazły Chiny. Już w 2000 roku Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego ogłosiło powstanie programu Golden Shield (Złota Tarcza). Jest on owocem współpracy rządu chińskiego z zachodnimi korporacjami, m.in. Cisco, Nokią i Nortel Networks. Pomogły one stworzyć ogólnonarodową bazę danych osób dorosłych i system kontroli przepływu informacji w internecie, który został nazwany The Great Firewall of China. Na podstawie zgromadzonych danych powstał system zaufania społecznego, który polega na ocenie obywateli i nawiązuje do tradycyjnej chińskiej wartości, jaką jest osobista wiarygodność (xinyong). W Chinach jest ona uważana za cnotę. W systemie zaufania społecznego kategoria osobistej wiarygodności została rozciągnięta na wszystkie obszary życia.
W programie pilotażowym systemu zaufania społecznego każdy obywatel otrzymał na starcie 1000 punktów, które były na bieżąco weryfikowane przez algorytmy na podstawie oceny poszczególnych zachowań danej osoby. Za honorowe krwiodawstwo, zaangażowanie w prace charytatywne, pochwałę rządu w mediach społecznościowych czy pomoc ubogim czekały nagrody, takie jak: szybszy awans w pracy, ułatwienia w dostępie dzieci do określonych szkół, łatwiejszy dostęp do kredytów bankowych i konsumenckich, obniżki podatków. Za brak odwiedzin u starych rodziców, oszustwa w grach online, nieszczere przeprosiny za popełnione przestępstwa czy rozsiewanie plotek w internecie należało spodziewać się kar, np. pozbawienia możliwości rezerwacji biletów lotniczych i kolejowych, ograniczonego dostępu do usług publicznych, publicznego znieważenia albo poniżenia w telewizji lub internecie. System zaufania społecznego można określić mianem cyfrowego dang’an, personalnego archiwum gromadzącego dane medyczne, dane o zatrudnieniu, fotografie i dane o edukacji. W 2018 roku 17,5 miliona razy uniemożliwiono pasażerom zakup biletów lotniczych, 5,5 miliona razy wstrzymano zakup biletów kolejowych, 128 osobom zablokowano możliwość wyjazdu z kraju z powodu niezapłaconych podatków, 290 tysięcy razy wstrzymano awans, 1,4 tysiąca osobom odebrano punkty bądź skonfiskowano psy za niesprzątanie po własnym zwierzęciu[10].
Drugim istotnym elementem chińskiego państwowego systemu inwigilacji jest CloudWalk, system rozpoznawania twarzy. Stworzony został w 2015 roku przez Zhou Xi, absolwenta Chińskiego Uniwersytetu Nauki i Technologii. Testowany był na społeczności Ujgurów – muzułmanów, etnicznych Kazachów, zamieszkujących Ujgurski Autonomiczny Region Sinciang. Zmuszani do rejestrowania twarzy w systemie, Ujgurzy przyczynili się do udoskonalenia procesu uczenia maszynowego CloudWalk. Zaawansowany system inwigilacji umożliwił masowe zatrzymania, kontrolę pracy przymusowej oraz inne naruszenia norm humanitarnych, których dopuszczano się wobec tej mniejszości. W grudniu 2021 roku Departament Skarbu Stanów Zjednoczonych zakazał inwestycji amerykańskich w firmę CloudWalk Technology, oskarżając korporację o pomoc w ludobójstwie Ujgurów.
Jak twierdzi Kai Strittmatter, autor książki Chiny 5.0. Jak powstaje cyfrowa dyktatura[11], ideę, wokół której tworzy się przekaz chińskiego państwa, można określić mianem harmonizacji społecznej. Zgodnie z nią rząd chiński dąży do dopasowania obywateli do zbioru reguł stworzonych przez państwo, ale także jednostki do innych jednostek. Polega to więc zarówno na internalizacji autorytarnych zasad, jak i na dopasowaniu się jednostki do potrzeb zbiorowości. Ale nie wolno zapominać, że Chińczycy toczą własną „wojnę z terrorem” – przeciwko społeczności Ujgurów, którzy od wielu lat dążą do autonomii i niepodległości.
Ataki na World Trade Center i wprowadzenie doktryny wojny z terrorem przez George’a W. Busha dały rządowi w Pekinie usprawiedliwienie dla masowych represji wobec Ujgurów. Stany Zjednoczone, tworząc listę organizacji terrorystycznych, wpisały na nią Islamski Ruch Wschodniego Turkiestanu (ETIM), jedną z grup separatystów ujgurskich. Chiny wykorzystały sytuację do nałożenia drakońskich kar na całą społeczność. Uznaje się, że około miliona Ujgurów zostało osadzonych w obozie internowania o nieznanym położeniu. Społeczność ta jest także zmuszana do pracy oraz wysiedlana z terenów Sinciangu.
3. Nowa reakcyjna geopolityka
Max Chafkin, autor biografii Thiela, charakteryzując jego ideologię oraz zmianę technologicznego paradygmatu Doliny Krzemowej, pisze tak:
Ta zmiana była nieodłączną częścią innego projektu Thiela: próby narzucenia skrajnego libertarianizmu, który przesuwa władzę z tradycyjnych instytucji w kierunku firm start-upowych i kontrolujących je miliarderów. Ideologia Thiela jest skomplikowana i częściowo wewnętrznie sprzeczna, a jej zgłębienie zajmie wiele kolejnych stron, ale łączy ona obsesję na punkcie postępu technologicznego z nacjonalistyczną polityką – polityką, która czasami wydaje się flirtować z białą supremacją. Osłodą tego, co w innym przypadku mogłoby być kwaśną miksturą, jest osobista historia Thiela – jego droga od sterylnego prawnika korporacyjnego do miliardera dot-comów, o której wielokrotnie opowiadał na wykładach w college’u, w przemówieniach oraz w swojej książce Zero to One. Libertariański podręcznik sukcesu przekonuje również, że monopole są dobre, monarchie są najbardziej efektywną formą rządu, a założyciele firm technologicznych są podobni bogom. Sprzedał się w ponad 1,25 miliona egzemplarzy na całym świecie[12].
Osobista historia Thiela jest interesująca z wielu powodów. Pochodzi on z rodziny fundamentalistycznych niemieckich katolików, którzy w 1968 roku opuścili Europę i przenieśli się do Stanów Zjednoczonych. Jego ojciec był inżynierem zajmującym się wydobyciem surowców. Pracował najpierw w Kalifornii, a następnie w Republice Południowej Afryki, gdzie Thiel dorastał. Po powrocie do Ameryki Peter został członkiem młodzieżówki republikańskiej, pomagającej w kampanii Ronalda Reagana, a następnie rozpoczął studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Stanforda. Już wtedy redagował konserwatywną uczelnianą gazetę i pisał książkę atakującą społeczność LGBT, dał się więc poznać jako radykalny działacz prawicowy. Po studiach zaangażował się w tworzenie start-upów technologicznych. Jego dziełem jest m.in. system transakcji bezgotówkowych PayPal. Kilka lat po zamachach na World Trade Center, w 2004 roku, dzięki środkom zainwestowanym przez jeden z funduszy kontrolowanych przez CIA stworzył Palantir Technologies. W kolejnych latach zakładał nowe przedsiębiorstwa, których nazwy odwoływały się do Tolkienowskiego świata fantasy, a od 2005 roku regularnie wspierał prawicowych kandydatów w amerykańskich wyborach lokalnych i krajowych. Od 2012 roku prowadzi działalność edukacyjną i społeczną w ramach programu Thiel Fellowship, fundując stypendia dla młodych programistów i przedsiębiorców. W 2015 roku, kiedy przemawiał podczas konwencji republikańskiej, poparł Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich, a następnie stał się jednym z jego najbliższych sojuszników. Do dziś wspiera kandydatów promowanych przez Trumpa w lokalnych wyborach.
Obecna ideologia Doliny Krzemowej jest reakcyjna. Założyciel Palantir Technologies wspiera radykalną prawicę, a jego projekt ideologiczny można określić mianem reakcyjnego modernizmu. Gdyby żył w Polsce, zapewne uznałby się za katechona, siłę powstrzymującą zmiany społeczne, polityczne i kulturowe. W przypadku Stanów Zjednoczonych chodzi nie tylko o postawienie granic emancypacyjnym dążeniom rozmaitych mniejszości czy postulatom likwidacji gigantycznych nierówności społecznych, lecz także o powstrzymanie procesu rozpadu globalnej amerykańskiej hegemonii w perspektywie stałego umacniania się pozycji geopolitycznej Chin i innych krajów azjatyckich oraz rozwoju tamtejszych alternatywnych technologii. W tym sensie Palantir Technologies, Anduril Industries, Mithril Capital Management, Rivendell One oraz inne przedsiębiorstwa technologiczne powstałe po atakach na World Trade Center są także defensywną bronią mającą zabezpieczyć dotychczasową pozycję geopolityczną i ekonomiczną Stanów Zjednoczonych.
Yuk Hui, przypominając wcześniejsze wystąpienia publiczne Thiela i argumentację, którą się wówczas posługiwał, widzi tę kwestię jeszcze szerzej:
W swoim wystąpieniu na konferencji „Polityka i apokalipsa” w 2004 roku, poświęconej francuskiemu teoretykowi i antropologowi René Girardowi, Peter Thiel napisał, że 11 września oznacza klęskę dziedzictwa oświecenia. Zachód potrzebował nowej teorii politycznej, aby uchronić się przed nową konfiguracją świata, otwartą na „globalny terroryzm”, który „działał poza wszelkimi normami liberalnego Zachodu”. Zakładając z góry, że Zachód ucieleśniał doktryny i wartości demokracji i równości, Thiel natychmiast przeszedł do argumentacji, że uczyniły one Zachód bezbronnym[13].
Według filozofa celem Thiela jest nie tylko reagowanie na bieżące zagrożenia geopolityczne, ale także całkowita zmiana ideologicznych i politycznych wektorów, odrzucenie dziedzictwa oświecenia, zakwestionowanie ideałów równości i demokracji, które są uważane przez naszego bohatera za przejaw słabości. Stawką jest natomiast „powrót króla”, by odwołać się do tytułu jednej z części Władcy pierścieni. Nowy paradygmat technologiczny stworzony przez amerykańskich prawicowych inwestorów trzeba więc postrzegać tak, jak na to zasługuje – jako narzędzie wprowadzania ultrakonserwatywnych idei politycznych, reakcyjnych ideologii oraz autorytarnych modeli sprawowania władzy. To, czy te zjawiska są wynikiem lękowej strategii Zachodu, czy odpowiedzią elit na dążenia emancypacyjne i równościowe społeczeństw, czy też nowym projektem imperialnym, nie ma większego znaczenia.
Podobnie wyglądają te kwestie w innych państwach aktywnie działających na polu technologicznym. Jeśli za decyzjami Rosji i Władimira Putina stoi jakaś ideologia, to – jak twierdzi wybitny rosyjski pisarz Władimir Sorokin – jest ona zatrutym owocem myśli Iwana Iljina, monarchisty, nacjonalisty, antysemity i ideologa Białych. Jak pisze Sorokin, „w swoich artykułach Iljin wyrażał nadzieję, że po upadku bolszewizmu Rosja będzie miała własnego wielkiego führera, który podniesie kraj z kolan”[14]. Pisarz optymistycznie zakłada, że Putin „jest skazany na zagładę, ponieważ chce nowego średniowiecza, korupcji, kłamstwa i deptania ludzkich wolności. Ponieważ on jest przeszłością. I musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby ten potwór pozostał tam – w przeszłości – po wsze czasy, razem ze swoją Piramidą Władzy”[15]. Inwigilacja cyfrowa, cyberterroryzm i cyfrowa propaganda stosowane przez rosyjskie służby państwowe, także w kontekście jak najbardziej realnej wojny w Ukrainie, służą geopolitycznym kalkulacjom władz, które są oparte na reakcyjnych i wstecznych ideologiach. Niezależnie od szerokości geograficznej, kontekstu kulturowego, hasła „wstawania z kolan” czy „obrony Númenoru” zawsze będą miały podobny, imperialny i neofaszystowski ton. Za tymi metaforami kryje się zwykła potrzeba dominacji, chęć zdobycia niczym nieograniczonej władzy i przyjemność ze stosowania nagiej przemocy.
Hiszpańska filozofka Marina Garcés w eseju Wyjątek i globalna kontrrewolucja[16] wskazuje, że ultraprawicowa kontrrewolucja, z którą mamy do czynienia w wielu państwach świata, jest reakcją na złożone procesy emancypacyjne o charakterze rewolucyjnym. Postulaty równości ekonomicznej, społecznej, kulturowej i seksualnej stanowią śmiertelne zagrożenie dla świata zbudowanego na hierarchii i autorytecie. Druga edycja Biennale Warszawa ma na celu przede wszystkim uchwycenie i pokazanie tego kontrrewolucyjnego zwrotu, który powstał na skutek połączenia ultraliberalnej wizji społeczno-ekonomicznej z autorytaryzmem politycznym. Technologia pełni w tym wypadku funkcję jednej z metod wytwarzania nierówności, a zarazem reakcyjnej politycznej broni mającej przywrócić emancypującemu się światu tradycjonalistyczne podstawy.
- M. Chafkin, The Contrarian. Peter Thiel and Silicon Valley’s Pursuit of Power, Bloomsbury Publishing, London–Dublin 2021, s. 116. ↑
- Tamże, s. 117. ↑
- „Anduril”, https://www.anduril.com [dostęp: 30.01.2022]. Tłum. własne. ↑
- Zob. R. Barbrook, A. Cameron, The Californian Ideology, „Science as Culture” 1996, Vol. 6, No. 1, s. 44–72. ↑
- Forensic Methodology Report: How to catch NSO Group’s Pegasus, „Amnesty International”, 18.07.2021, https://www.amnesty.org/en/latest/research/2021/07/forensic-methodology-report-how-to-catch-nso-groups-pegasus/ [dostęp: 31.01.2022]. Tłum. własne. ↑
- A. Kane, How Israel Became a Hub for Surveillance Technology, „The Intercept”, 17.10.2016, https://theintercept.com/2016/10/17/how-israel-became-a-hub-for-surveillance-technology/ [dostęp: 30.01.2022]. Tłum. własne. ↑
- Dżamal Ahmad Chaszukdżi był saudyjskim dziennikarzem opozycyjnym wobec władz w Rijadzie. Z powodu krytyki następcy tronu musiał opuścić kraj. Zginął 2 października 2018 roku w konsulacie Arabii Saudyjskiej w Stambule. Wiadomo, że jego telefon był inwigilowany za pomocą oprogramowania Pegasus. Cecilio Pineda Birto był niezależnym dziennikarzem meksykańskim. Zajmował się powiązaniami między kartelami, siłami bezpieczeństwa i skorumpowanymi urzędnikami państwowymi. Jego numer telefonu również znajdował się na liście celów Pegasusa. ↑
- Zob. Perverse Decolonization?, ed. E. Degot, D. Riff, J. Sowa, Archive Book, Akademie der Künste der Welt, Berlin– Köln 2021. ↑
- S. Holmes, I. Krastew, Światło, które zgasło. Jak Zachód zawiódł swoich wyznawców, tłum. A. Paszkowska, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2020. ↑
- The Game of Life: Visualizing China’s Social Credit System, „Visual Capitalist”, 18.08.2019, https://www.visualcapitalist.com/the-game-of-life-visualizing-chinas-social-credit-system/, [dostęp 31.01.2022] ↑
- K. Strittmatter, Chiny 5.0. Jak powstaje cyfrowa dyktatura, tłum. A. Gadzała, Wydawnictwo WAB, Warszawa 2020. ↑
- M. Chafkin, dz. cyt., s. XIV. Tłum. własne. ↑
- Y. Hui, On the Unhappy Consciousness of Neoreactionaries, „e-flux Journal” 2017, Issue #81, https://www.e-flux.com/journal/81/125815/on-the-unhappy-consciousness-of-neoreactionaries/ [dostęp: 31.01.2022]. Tłum. własne. ↑
- V. Sorokin, Vladimir Putin sits atop a crumbling pyramid of power, „The Guardian”, 27.02.2022, https://www.theguardian.com/commentisfree/2022/feb/27/vladimir-putin-russia-ukraine-power [dostęp: 27.02.2022]. ↑
- Tamże. ↑
- M. Garcés, Wyjątek i globalna kontrrewolucja, tłum. S. Królak, „Biennale Warszawa”, 5.05.2020, https://biennalewarszawa.pl/wyjatek-i-kontrrewolucja/ [dostęp: 24.04.2022]. ↑
Paweł Wodziński jest reżyserem, kuratorem i dyrektorem Biennale Warszawa. Założył i prowadził Towarzystwo Teatralne – stowarzyszenie powołane do promocji współczesnej dramaturgii oraz teatru społecznie zaangażowanego. W latach 2000–2003 był dyrektorem zarządzającym i artystycznym Teatru Polskiego w Poznaniu. W roku 2010 dyrektor programowy 5. Międzynarodowego Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych R@PORT w Gdyni. W latach 2014–2017 był dyrektorem Teatru Polskiego w Bydgoszczy oraz kuratorem Międzynarodowego Festiwalu Prapremier. Jest autorem kilkudziesięciu spektakli, m.in. Solidarność. Rekonstrukcja (2017), Solidarność. Nowy projekt (2017), Globalna wojna domowa (2018) oraz tekstów publikowanych m.in. w „Dwutygodniku”, „Dialogu”, „Teatrze” i polskiej edycji „Le Monde diplomatique”. Wykładowca SWPS w Warszawie, współkurator I i II edycji Biennale Warszawa.